poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Czas Pakowania.



    Nareszcie nastał. Radość, z każdą chwilą większa, bo to wakacyjne pakowanie. Wprawdzie jestem na macierzyńskim, ale wakacje (trzy tygodnie) – samo słowo już mnie relaksuje. Mieszkamy obecnie w Szkocji, więc kierunek stary kontynent brzmi atrakcyjnie (ach, ciepełko).



Pomoc przy pakowaniu bezcenna.

    Pierwszy punkt podróży to Holandia, wizyta u przyjaciół. Nasi przyjaciele nie mają dzieci, ale stanęli na wysokości zadania, mamy zorganizowane łóżeczko turystyczne.
    Drugi punkt podróży to oczywiście Polska (babcie i dziadek czekają, jeszcze nie przytulali Kaia), kupili normalne łóżeczko . Uznałam, że prośba o krzesełko byłaby nadużyciem.
   Coraz mniej czasu, a trzeba wszystko ogarnąć. Przede wszystkim trzeba rozsądnie spakować małego. Ograniczenie jest ilość kg, jak to w samolocie. Pojawiało się coraz więcej pytań:
- jak poradzić sobie z karmieniem dziecka na wakacjach?
- jak wytłumaczyć babciom, że mały nie je jeszcze zupek?
- jak poradzić sobie z brakiem krzesełka?

  Nie mogę się doczekać Holandii, tam nasze dziecko będzie mogło kosztować różności, tu sklepów ze zdrową żywnością nie brakuję i ceny nie są najwyższe. W naszym małym mieście w Szkocji niestety brakuje tego rodzaju  sklepów i trzeba zadowolić się produktami ekologicznymi, jakie rzucą do supermarketu. Holandia, jeżeli chodzi o restauracje, to kraj przyjazny rodzinnym wypadom. Czasami to trochę irytuję, bo matki z dzieckiem zachowują się jak święte krowy. Stają w poprzek chodnika z wózkiem, bo np. rozmawia itp., ale co tam, dzieci mają się tu dobrze. Trochę bardziej przeraża mnie Polska, tu w moim rodzinnym mieście, też nie widziałam tego rodzaju sklepów. Całe szczęście rodzice i rodzice przyjaciół mają działki, więc tam będę szukała ekologicznej żywności. Przecież nie odmówią świeżej brokuły dziecku.
   Babcie jakoś będzie trzeba wziąć sposobem, jak? Jeszcze dokładnie nie wiem. Spróbuję na razie nie zaprzątać sobie myśli.
   Z krzesełkiem też sobie poradziłam znalazłam coś wyjątkowo małego. Ma trochę wad i na pierwszy rzut oka potrzeba tu udoskonaleń, ale sprawdzimy – zobaczymy.
Wakacyjny zestaw mamy BLW:


Turystyczne krzesełko. Jak widać rozmiar niewielki 


Zabezpieczenie przed "zapaskudzeniem" małego i zabezpieczenie przed "zapaskudzeniem" domu przyjaciół, czy rodziny.

To w drogę! 
SHARE:

4 komentarze

  1. świetne to krzesełko! udanych wakacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna literówka się wkradła. BabciOM a nie BabciĄ :) Szerokiej drogi i udanych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie, z tej strony Agnieszka z wydawnictwa Mamania. niezwykle podoba się nam Pani blog i chciałybysmy wysłać Pani najnowsza książkę o BLW - Bobas Lubi Wybór - książka kucharska. Myślę że zawarte w niej przepisy, będą bardzo pomocne w waszej przygodzie z BLW - proszę o kontakt na adres PR(małpa)mamania.pl

    OdpowiedzUsuń

© Nasza Przygoda DIY | kreatywny blog dla dzieci i rodziców. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig