Myślałam sobie super, jak mu się podoba to niech chłopak sobie podmuchuję, dmucha, zdmuchuję, a tym czasem taka niewinna zabawa może mieć zbawienny wpływ na rozwój emisji głosu u dziecka.
I tak zabawa zapoczątkowała ćwiczenie aparatu mowy. Stało się to naturalnie, Kai poprzez zabawę sam zadecydował czego jego "język" potrzebuję. Jednak nie uważam, żeby tego typu zabawy były zbędne i że należy pozostawić dzieci samym sobie, wręcz przeciwnie należy podsuwać im kolejne zabawy tego typu. Ćwiczenia zdmuchiwanie dmuchawców, podmuchiwanie piłeczek, czy piórek może poprawić wydolność oddechową dzieci, a w przyszłości zaowocować piękno i płynną mowę. Więcej ciekawych informacji znajdziecie w sieci, szukając pod hasłem logopedii.
Racja takie proste zabawy , dzieci chyba instynktownie wybierają aby rozwijać mowę. I jak najbardziej zgadzam się , że rodzice powinni dziecko zachęcać i dopingować do tego typu ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńCzęsto zapominamy o takim rozwoju, ale dobrze, że są nasze dzieciaki, które nam o tym przypominają
Usuńtakie proste, a takie pomocne!
OdpowiedzUsuńTak przypomniała mi się przy okazji taka mała głupotka z dzieciństwa - gdy zdmuchiwałyśmy dmuchawce nie mogło nic na nich zostać w przeciwnym wypadku będzie się miało łysego męża i pamietam jak nieudolnie dmuchnęłam i koleżanki się ze mnie śmiały, że będę miała łysego męża... Oczyma wyobraźni widziała grubego i lysego gbura, a tymczasem mam łysego i przystojnego męża... może te dmuchawce się sprawdzają;)
Korzystając z okazji zapraszam na rozdanie:
http://inspiracjeonline.pl/rozdanie-z-duck/
hehehe dobre - teraz pamiętam, ja chyba też miałam z tym problem ;-)))
Usuńmoja córka jak rozpoczęła lekcje logopedii to dmuchanie było na 1szym miejscu.Jak skończyła 2 latka nauczyła się dmuchać i wtedy sprawiło jej to pamiętam ogromną frajdę, tak, że dwie świeczki na torcie zdmuchiwała chyba po 10 razy.
OdpowiedzUsuńWow to szybko, mój jeszcze w drugie urodziny świeczek nie zdmuchiwał, niewiedział o co hallo :-)
Usuń