Odkąd moja pamięć sięga, jeździłam do pewnego wieku na wieś i poznawałam las (wakacje u babci). Poznawałam las nie tylko fizycznie, ale za pomocą folklorowych opowieści - straszaków. Wiedziałam, że w tamtą stronę się nie idzie bo las mnie wciągnie, a to np. było niewielkie jezioro porośnięte trawami i innymi krzakami i jak się nie znało lasu, to można było popaść w tarapaty. Było też jezioro z podwójnym dnem, w którym się nie pływało bo można było wpaść pod drugie dno i nigdy już nikt Cię nie odnajdzie. Nie szło się tam nawet z ciekawości, bezpiecznego lasu było wystarczająco dużo. Rodzice nie panikowali, że ktoś nas porwie itp. Grzyby, czy jagody poznawało się od dziecka. Uczyło się, który trujący i może zabić całą rodzinę. Czy jadłam grzyby za dzieciaka - nie, bo po prostu były ciężko strawne i do niczego dziecku nie potrzebne, a i ich wygląd po gotowaniu też skutecznie odstraszał. To, że grzybów się nie daję dzieciom wiedziała moja mama, czy moja babcia, która wychowała dwanaścioro dzieci i nigdy nie wpadła na pomysł, żeby nakarmić dziecko grzybami (a jedzenia często brakowało) . Wyzywała pod nosem tych co dali i zatruli swoje dziecko. Co parę lat na wsi słyszało się o takich zatruciach. Na dzień dzisiejszy jak słyszę takie historię to też przeklinam głupotę ludzką pod nosem. Najgorsze jest to, że takie przypadki dzieją się na wsiach. Nie zatruwa się laik, który przyjechał na grzybobranie. Nie jesteś pewien, idź do sklepu kupić pieczarki.
Szkockich lasów nie znamy, więc trzymamy się blisko wyznaczonych szlaków.
Nie zbieramy!!!
A tu maślaczek, którego zjada ślimaczek.
...była zabawa w chowanego
Joanna
Miłego dnia Kochani.
ale fajnie, a ile grzybow :)
OdpowiedzUsuńdzięki, rzadko mamy okazję, więc naprawdę fajnie
UsuńNo to ładne grzybobranie i u Was. U nas już kończą się grzyby bo już pierwsze przymrozki były ale i tak dziś nazbieraliśmy pół koszyka ;) Czy tam u Was nikt nie zbiera tych grzybów?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Red
na nasze szczęście to zapomniana sztuka. Niewielu się na grzybach zna . Ja poznałam tylko jednego młodego szkota, który rozróżniał tylko kruki innych się bał zbierać. Grzybów nie znajdziesz tylko tam gdzie Polacy byli ;-)
UsuńU nas też nie zbierają :)
Usuń