Tort urodzinowy dla Kaia. To mój pierwszy tort w życiu, więc mimo pewnych nie doskonałości jestem z niego bardzo zadowolona. W środku pod grubą warstwą plastycznego lukru, kryła się bezglutenowa, pyszna babka piaskowa, tylko na mące ziemniaczanej, przełożona marmoladą truskawkową.
Jedyne czego żałuję to to, że kupiłam tylko biały lukier i ciaprałam się z barwnikami, które nie tak łatwo łączyły się z lukrem. Przepis na babkę znalazłam TU.
Kai wydawał się być zadowolony.
Mimo, że torcik ze świeczką do dmuchania miał każdy, to jednak, niektóre dzieciaczki wydawały się zazdrosne :-)
Torciki do dmuchania dla każdego były strzałem w dziesiątkę. Zostanie to naszą nową tradycją. A tak przy okazji bardzo polecam takie rozwiązanie.
Małe torciki zrobiłam według tego samego przepisu co tort, ale zamiast mąki ziemniaczanej użyłam bezglutenowej. Różniły się tym, że nie były tak delikatne, były trochę twardsze.
Tu coś ze sklepu, poza dobrym wyglądem nie był to trafiony zakup.
Z truskawkami nie szalałam. Miało być skromnie, więc posypałam je cukrem pudrem. Zniknęły w ciągu minuty.
Kai prezentuję się w swoim prezencie - plecakiem ze smyczą i rączką do trzymania. Zapowiada się ciekawie.
Kolejny prezent to wieża do układania i wrzucania piłek. Mały ją bardzo lubi, ale niestety nie stosuję zgodnie z przeznaczeniem.
Zielona część to czapka taty, żółta mamy , a niebieska Kaia. Piłeczki są w ciągłym użyciu, jak nie przez nasze dziecię to przez kota.
Impreza była udana. Dzieciaki w liczbie trzy i pół, czyli Kai, rozrabiały za dziesięciu. Rozbolała mnie głowa, w niczym to jednak nie przeszkadziło. Nasz roczniak próbował dorównać starszakom, wspinając się wszędzie gdzie oni.
Dzieciaki wróciły do domu z fantami i szczęśliwe, a jedną z ogromnym guzem, przerażająco ogromnym.
O tańcach i muzyce nie pomyślałam, ale dzieciaki świetnie sobie radziły i bez tego. Może w przyszłym roku. W tym miało być morsko i skromnie i tak było.
To by było na tyle.
:-)

Cudna fotorelacja:)
OdpowiedzUsuńAsiu, torcik wyszedł pięknie:) Z tymi barwnikami to już tak jest....ja kiedyś sama robiłam masę cukrową - o masakro!!!
Narobiłaś mi ochoty na truskawki:)
Uściski dla Kaia - przystojniacha mały:)
Dziękuje bardzo :-)
UsuńPiękny torcik CI wyszedł! Jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ja widzę sporo nie doskonałości, ale jak na pierwszy raz to jest super :-)
UsuńTort naprawdę cudowny!!! To musiała być świetna impreza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, było super
Usuńcudny tort!
OdpowiedzUsuńWowo pyszności :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pyszności :)
oj dobrze, że nie widzisz teraz mojej zazdrości... pierwszy tort i to taaaki ^^
OdpowiedzUsuńa było wrrr.... czy bardziej grrrr
UsuńDzięki :-)
Piękny ten torcik! I świetny pomysł z mini tortami dla reszty dzieci :)
OdpowiedzUsuńpomysł udany z tymi torcikami. Polecam
Usuń:-)
Boski tort! :D
OdpowiedzUsuńoh tyle komplementów
Usuńdziękuje dziewczyny
Wow, super torcik.Jak na pierwszy raz wyszedł Ci genialnie!
OdpowiedzUsuńA pomysł z tymi małymi torcikami - doprawdy fajny i każde dziecko zadowolone, bo zdmuchneło swoją świeczkę;)
No, pomyślałaś o wszystkim i wszystkich!