Prawie rok temu pisałam o krzesełku turystycznym dla dziecka, który zakupiliśmy przed naszym wyjazdem na wakacje, krótko po rozpoczęciu naszej przygody z BLW {o krzesełku Tu}. A co mogę powiedzieć o nim rok później? Wprawdzie nie często go używałam, poza wypadami do siostry, ale przeważnie go miałam przy sobie, tak na wszelki. Jego wielkość, to niewątpliwie jego największa zaleta. Na wakacjach, w naszym przypadku, sprawdził się w 100 % (mimo drobnych wad, min. nie jest przystosowany do wszystkich krzeseł). Te szmaciane krzesełko, na pewno wynagrodzi nam deficyt krzesełek dla dzieci w Polskich restauracjach ;-).
Tak wyglądały nasze przymiarki przed wyjazdem na wakacje
:-) Jakie Bobo
:-) Jakie Bobo
lipiec 2012
W zeszłym roku jak widać krzesełko było trochę za duże, jak na moje dziecie, które jak na swój ówczesny wiek również było dość duże. Miseczki u babci te same ;-).
maj 2013
A tu oto mały dżentelmen wcinający rosół. Mogę śmiało powiedzieć, że krzesło jest na roczniaka, pod pupą ma poduszkę, ale dzięki niej możliwe było uzyskanie odpowiedniej wysokości bez większego kombinowania. A ile ja się w zeszłym roku nagłowiłam co podłożyć. :-)
A może coś takiego? TU
Pomysłowe i orginalne
źródło: http://4kids.com.pl/produkt/opis/4440/wielofunkcyjna_torba_krzeselko_original_flower_power_32130022
Zakup udany :-)
Joanna
Bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa!
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo mi się podobają takie szmaciane krzesełka i nawet myślałam żeby zakupić, ale tak się zbierałam, że moja córka już ładnie sama siedzi przy stole:)
OdpowiedzUsuńPomysłowe :)
OdpowiedzUsuńwow, ale super rozwiązanie. Jak on sam pięknie wsuwa?
OdpowiedzUsuńŚwietne to krzesełko.
OdpowiedzUsuńtez myslalam czesto o nim, teraz to juz za pozno
OdpowiedzUsuń;-)
O! Gdzies to juz kiedys widzialam i mialam pamietac w przyszlosci... ale dobrze ze sa takie mamy jak Ty :) thx za przypomnienie, super pomysl z tym krzeselkiem :)
OdpowiedzUsuńO jaaaa, jaki malutki Kai! :D
OdpowiedzUsuńtakie bobo
Usuńz olmitos jest też takie fajoskie krzesełko, co ma poddupnik. Ale nie wsadzi się go do torebki na bank ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj w restauracji byłam w szoku, zapytałam o krzesełko i mi przynieśli, nie byle jakie bo fisher price. W szoku byłam :)
Dla mnie przenośnym krzesełkiem jest drugi wózek- quinny, lekki to go wszedzie wtargam no i Misiek nie zwieje z niego.
Ale Kai się zmienił przez ten rok! :)
zmienia się chłopak , aż trudno uwierzyć.
OdpowiedzUsuń