Kai właśnie zaczął wakacje. Trochę szkoda bo naprawdę świetnie bawił się w żłobku, mimo udawanego płaczu na pożegnanie, który traw tylko do zamknięcia drzwi (taki klin dla mamy na pożegnanie).
Opiekunki uwielbiał, potrafił skraść im serca i owinąć wokół palca, ale i słuchał, a jak wychodziłam to szlochał w ich ramiona. Dlatego uznałam, że należy im się podziękowanie, za świetną pracę.
Nie jestem zwolenniczką prezentów dla nauczycieli, tak jak to często praktykowało się za mojej edukacji w szkołach, ale kwiatek, czy własnoręcznie wykonany upominek przez dzieci to miły gest.
Do wykonania upominków wykorzystałam kupione notesiki i zdjęcia wydrukowane na domowej drukarce. Naprawdę niewiele trzeba, żeby nauczyciel z powołania poczuł się wyjątkowo.
A Wy dajecie prezenty nauczycielom swoich dzieci?
Joanna
Jeszcze nie dajemy, bo Młoda jeszcze nie chodzi do żłobka, ale może niebawem zacznie raz w tygodniu:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie College to pewnie Kaia bym nie wysłała do 3 roku życia. Bo od 3 roku można za darmo prowadzić na trzy godziny dziennie.
UsuńPrzemiły gest :)) i na pewno doceniony :)
OdpowiedzUsuńOczywiście dajemy kartki z okazji Dnia Nauczyciela i na zakończenie roku :)
Doceniony. My też dostaliśmy karke z podziękowaniami.
UsuńNo tak, nauczyciel zawsze potrzebuje kalendarza, super pomysł!
OdpowiedzUsuń