Na pierwszy ogień idzie nietypowe pesto, bo zamiast orzechów pinii jest słonecznik {inspirację znalazłam TU}. Równie smaczne jest z orzeszków ziemnych. Podstawa to oczywiście bazylia i ser. Tym razem z mojej doniczkowej hodowli. Użyłam całego krzaka :-)
1-2 ząbki czosnku, posiekanego
1 kubek świeżej bazylii (krzak) , posiekanej
duża garść ziaren słonecznika (męska)
90 g startego parmezanu
oliwa z oliwek
sól morska
świeżo zmielony pieprz
oliwa z oliwek
sól morska
świeżo zmielony pieprz
1-2 ząbki czosnku z małą szczyptą soli i liści bazylii ugnieć w moździerzu. Następnie dodać słonecznik i ugniatać ponownie stopniowo dodając połowę przygotowanej porcji parmezanu. Dodać oliwy z oliwek na tyle aby uzyskać plastyczną masę. Doprawić do smaku i dosypać resztę parmezanu, dodając oliwy z oliwek aby uzyskać zadowalający smak i konsystencję.
Tym razem moje pesto było gęstsze i nadawało się bardziej na kanapki niż do makaronu. Do przygotowania pesto można użyć zwykłego blendera, ale w moździerzu jest coś magicznego {może to ten wysiłek sprawia, że smakuje lepiej ;-)}
Poniżej pesto z orzeszków ziemnych. Metoda przygotowania praktyczne identyczna. Przepis możecie znaleźć TU. Do tego pesto użyłam więcej oliwy.
Kai jak miał rok to lubił je z chlebkiem ryżowym, teraz po 6 miesiącach spróbuję, ale podobnie jak za chlebkiem ryżowym nie przepada.
Smacznego
Joanna
Akurat słonecznik mam, więc jutro idę po bazylię :-)
OdpowiedzUsuńczekam na ocene ;-)
Usuńto musi być pyszne, jak tylko zaopatrzę się w skłądniki to nie omieszkam spróbować:)
OdpowiedzUsuń