poniedziałek, 29 lutego 2016

Dziecko na warsztat - Matematyka


Kolejne zadanie z cyklu "Dziecko na Warsztat". To bardzo inspirujący cykl, który powstający równocześnie na kilkunastu blogach. Jeżeli jeszcze się z nim nie zapoznaliście to koniecznie to zrobicie. Dzięki stworzonej przez Ilonie mapie z bloga "Kreatywnym Okiem" możecie dotrzeć do innych blogów, które raz w miesiącu zmagają się z kolejnymi tematami. Wydawałoby się, że przygotowanie warsztaty raz w miesiącu to niewiele, nic bardziej mylnego. Dużo blogów niestety odpadło z różnych powodów, brak czasu itp., więc Kochani tym bardziej docencie naszą pracę i zaglądajcie na Nasze Blogi.

Liczby, litery to dla mojego czterolatka aktualnie fascynująca codzienności. Kai prosi o  pisanie nowych słów, kolejnych liczby, a następnie je przypisuje. Pod nosem mówiąc ich nazwy, raz prawdziwe, a czasami wymyślone.
Pomimo, że mój dzielny Kai liczy po polsku do 12, a po angielsku nawet do dwudziestu to jednak świadomość ilości jest mniejsza - mniej więcej do 10, tyle co palców u rąk. 


Książka była wykorzystywana na różne sposoby, Kai używał wszystkich cyferek jakie znalazł w domu, tych kamiennych też.


Temat matematyczny zgrał się również z naszą wymianą książkowa, od Tosi i jej mamy (Blog - IGranie z Tosią) dostaliśmy książkę pt:"Misza i Grisza ratuje świat".  Przecudowna książka o pszczółce i misiu gdzie dziecko w zabawny sposób może opanować liczenie do 12. Również to cudna historia o przyjaźni, odwadze i oddaniu. Dzięki książce Kai przestał się mylić w liczeniu i jeszcze bardziej zainteresował się liczbami. Ja widać nie tylko stricte matematyczne zadania zapoznają dziecko z matematyką, ale również pięknie napisana historia może zachęcić dziecka do poznana świata liczb.

 Liczenie na fali, więc pomysły same się nasuwają, jak dziecko zaczyna liczyć wszystko co napotka. Podczas pięknego rodzinnego spaceru po plaży Loch Ness wpadłam na pomysł, żeby pozbierać kamienie, aby użyć ich do nauki dodawania. Oczywiście wszystko trzeba dostosować do wieku i zaangażowania dziecka. Nic na siłę tym bardziej, że czteroletni ma jeszcze czas na rozszerzenie wiedzy w tym zakresie.



Jak widać kamieni tu nie brakuję.

Zabrałam ponad dwadzieścia kamieni, ale zainteresowanie zatrzymało się na dziesięciu już przy podpisywaniu ich. Kai z entuzjazmem przepisał dziesięć liczb i rozpoczęliśmy zabawę. Nawet nieźle mu szło,  ale po pięciu minutach się znudził i zaczął rysować na kamieniach słońca, księcia, zamek i wycinać z papieru śnieg i bałwana i kazał się bawić w zamek. Przy okazji przypomniało mu się o kamieniach, które kiedyś mu namalowałam, (zobacz post Bajeczka dla Syneczka). Morał z tego taki, że matematyka to królowa nauk. 





Zapraszam na inne blogi


Wokół dzieci Słowo mamy ED Montessori Karolowa mama Kreo Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy się my 3 Biesy dwa Duśkowy świat Dzika jabłoń Elena po polsku Co robi Robcio Cały świat Karli Jej cały świat Tymoszko Igranie z Tosią Kawa z cukrem Laurowy świat Kreatywnie w domu Gagtki Trzy Gugusiowo Ciekawe dzieci Świat Tomskiego Ohana blog On ona i dzieciaki Nasza przygoda diy My home and my heart Konfabula Uszywki Zuzninkowej mamy Mama na pełen etat Scwytane chwile Dzwoneczkowy raj mamy Ogarniam wszechświat Kreatywna mama Mama Aga, sztuka i dzieciaki Mamuśka 24 Pomieszane z poplątanym Worldschool explorers Nasza edukacja domowa Pomysłowe smyki Z motylem na dłoni Zakręcony belfer Zabawy z Archimedesem Dziecko na warsztat




SHARE:

26 komentarzy

  1. OMG co za piękna plaża! A tymi kamieniami to bym sobie kieszenie wypchała ;) Wykorzystałabym je do stworzenia własnej wersji story cubes. A ile ich jest! Kai może liczyć i liczyć, i liczyć...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo pomyślałam! Super że książka wam się podoba! ps potwora widzieliście? :D

      Usuń
    2. Jeszcze nie,ale że plaża 10 minut samochodem od domu i droga bardziej bezpieczna to będziemy częściej sprawdzać.

      Usuń
    3. I ja chcę kamienie :P można zamówić ?? :P

      Usuń
  2. OMG co za piękna plaża! A tymi kamieniami to bym sobie kieszenie wypchała ;) Wykorzystałabym je do stworzenia własnej wersji story cubes. A ile ich jest! Kai może liczyć i liczyć, i liczyć...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię zabawy kamieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super te kamienie :) (mój też jest na etapie przepisywania ;) )

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne wykorzystanie kamyczków nazbieranych na urokliwej plaży :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne wykorzystanie kamyczków nazbieranych na urokliwej plaży :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. malowanie kamieni jest super! liczenie kamieni jest świetne...w ogóle zabawy kamieniami są ekstra! zazdroszczę tej kamienistej plaży:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł z kamykami - i liczenie staje się fajniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! To do Was trafili misio i pszczółka! :D Bardzo, bardzo się cieszę, że utrafiliśmy w gusta i książka się przydała. A pomysł z kamykowymi cyframi świetny. W ogóle jestem wielką fanką wszelkiego włączania innych zmysłów do liczenia, dotykanie gładkiej powierzchni kamyka paradoksalnie pomaga w nauce :D Może zróbcie jeszcze wystające cyferki? Np. gruba warstwa farby albo kolorowy klej, da jeszcze lepsze efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł spróbuję z klejem na ciepło

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  10. Plaża marzenie!! też chcę taką i kamyczki też chcę!!!! Od razu zrobiłabym grę kółko i krzyżyk :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kamienie wyszly Wam swietnie!!! A w plazy totalnie sie zakochalam!!! Mamy gre planszowa o potworze z Loch Ness, Zara uwielbia w nia grac. Obiecałam jej, że sie wybierzemy nad jezioro i poszukamy potworka :) Powiedz mi prosze (bo jeszcze nie szukalam info w tym temacie) gdzie powinnam sie zatrzymac, zeby miec dobry dojazd do plazy (publiczny) bo ja niestety jestem z tych co prawo jazdy zamierzaja zrobic w tym roku (od kilkunastu juz lat).

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne kamienie, a ta plaża... No po prostu super. Cały warsztat fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł z wykorzystaniem kamieni. Taki prosty, a daje tak wiele możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Misza i Grisza to bardzo fajna książka. Plaża nad Loch Ness jest po prostu niesamowita, byłam tam dość dawno temu, ale bardzo zapadła mi w pamięć. Fajnie Wam! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie, że udaje Ci się wytrwać w wyzwaniu mimo mniejszej ilości czasu. Ja teraz też mam już dwoje dzieci i póki niemowlę dużo śpi z czasem nie jest jeszcze najgorzej. Potem może być różnie. Pomysł z kamyczkami bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

© Nasza Przygoda DIY | kreatywny blog dla dzieci i rodziców. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig