Kolejny raz biorę udział w wyzwaniu u Uli. Lubię te comiesięczne wyzwania, trochę przy nich odpoczywam i mam czas na zrobienie porządków na blogu. A mianowicie uzupełnienia przycisków w moich zakładkach, czy przygotowanie postów na kolejny tydzień. Nie powiem nie jeden temat spędza sen z moich powiek. Jakie zdjęcie zrobić, żeby czuć satysfakcje i oto jest wyzwanie.
Kochani zapraszam do oglądania
I Dzień
Dziś jestem...
Mamarazzi
i przeważnie :-), bo to uwielbiam.
Prace innych można zobaczyć TU
Miłego dnia
Joanna
Ps: Nie zapomnijcie o moim dzisiejszym kulinarnym poście
KLIK :-)
Szłodkie dzieczko masz ;-)
OdpowiedzUsuńplanujesz publikacje postów? chorobcia, już nie pierwszy raz czytam o ściśle kontrolowanym blogowaniu i mam mieszane uczucia. trzeba w to wkalkulować częstotliwość, jakość, itp? trochę mnie to przeraża, ale szczerze mówiąc u ciebie nie odczułam jeszcze zniechęcającej schematyczności
OdpowiedzUsuńMyślę , że przy typie mojego bloga to przydatne. Czasmi mam czas i robię duzo rzeczy na raz i jak bym miała to opublikować w jeden dzień to mój blog umarł by śmiercia naturalną. Ja lubię mieć swoją publikę, lubię inspirowac itp. Raczej nie piszę o swoim życiu, ale jak mi się to zdarza to jest to spontan.
UsuńHehehe cieszę się, że Cie jeszcze nie zniechęciłam
Asia
A po latach taka super pamiątka powstaje z mamusiowego fotograficznego szaleństwa. Ostatnio rzadziej, dużo rzadziej robię zdjęcia dzieciom, a przecież nie tylko maluszkom zdjęcia się należą.
OdpowiedzUsuńu mnie to idzie falami, raz jest ich setki, a kolejny raz kilka
Usuńteż często gęsto jestem mamarazcci :))
OdpowiedzUsuńtaki zawód mam ;-)
UsuńUdał Ci się ten mamaracci.Może to na zasadzie uderz w stoł, a nożyce się odezwą, ale też się w tym opisie odnajduję. Bo chyba prawie każda mam jest mamaracci. Pozdrawiam hardaska
OdpowiedzUsuńTa druga fotka supeeer!
OdpowiedzUsuń