Jenak w głowię mamy te wakacje do końca sierpnia.
Kai do żłobka poszedł już w zeszłym tygodniu. W pierwszy dzień obyło się bez płaczu bo zapomniał co się święci. Drugi dzień był już z rykiem. Ogólnie po żłobku dziecko wybawione, stęsknione i szczęśliwe.
Przez całe wakacje w naszym menu często pojawiały się różnego rodzaju świeże koktajle. Składnikiem wieńczącym każdy koktajl była świeża mięta z mojej doniczkowej plantacji :-)
Taki koktajl to niewątpliwie wspaniały zastrzyk energii z rana i co ważne mogłam przemycić synkowi świeży szpinak, awokado czy nać pietruszki. A oto kilka inspiracji.
Kai uwielbia koktajle. Czasami wychodziły gęste, że można je było jeść łyżeczką.
Smacznego
Miłej niedzieli
Joanna
Ps:
Lada dzień wypatrujcie Candy.
Ten ostatni wygląda super!
OdpowiedzUsuńpyszne a jakie zdrowe:))
OdpowiedzUsuńmniam, mniam na pewno pyszne. Super, że twój maluch tak chętnie je wcina. Mój Ignaś nie wykazywał entuzjazmu, kiedy miksowałam mu owoce. Woli raczej w całości. Ale może z czasem mu się to zmieni?
OdpowiedzUsuńMój to różnie bywa. Na razie to na fali więc miksujemy ;-)Chłopak zmienny jest
Usuń