Przedostatni dzień wyzwania u Uli i wzięło mnie na Pisanie
VI DZIEŃ
Do Poprzedniego zadania z Pisaniem listu się nie Przyłożyłam, więc dziś Próbuję to zrobić.
Mimo, że na-pierniczyłam niezłą ilość pierniczków, syn postanowił to pierniczyć. Jak się okazało , nie każdy lubi przystrajać pierniczki. Kai jak próbowałam pokazać mu jak przyozdabia się pierniczki, zaczął piszczeć uznając to za profanację. Przecież pierniki się piecze i przeżuwa . Po chwili, gdy przeszedł do porządku dziennego, że pierniki są pięknie przyozdobione, zaczął wpierniczać im łebki, żeby nie mogły zawisnąć na pachnącej choince.
I reszta fotek
Joanna
Pięknego Dnia Wam Życzę.


Pięknie napisane :))) a zdjęcie pierników bez główek bezcenne:)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńHehehehe, zawsze można zawiesić na choince za nóżkę:P
OdpowiedzUsuńdobry pomysł :-)
UsuńHaha dobre :))) zdjęcie pierników bez główek super :)
OdpowiedzUsuńGrunt, że smakowały :D
OdpowiedzUsuńhahah świetne! I jakie piękne zdjęcia! Nie dziwię się też, że pierniczki szybko zostały zjedzone! Wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuń