Drewniane renifery kupiłam w Craft shop. Myślę sobie: "uuu świetna cena - biorę", ale... No właśnie renifery mają otwór w tak durnym miejscu, że dobrze, że nie kupiłam więcej. Niby otwór jak to otwór, a jednak, ktoś o podstawowych prawach fizyki zapomniał. Na całe szczęście będę miała tylko cztery, optymistyczne, nurkujące renifery.
Taki zestaw czekał na Kai, aż wróci ze żłobka.
Joanna
Brawo do Kai!
OdpowiedzUsuńMy dzisiaj pisalismy list :)
PS. Faktycznie ta dziurka w dosc felernym miejscu.... ktos raczej nie myslal przy wierceniu ;)
Kai-owi malowanie renifera zajęło dosłownie 5 minut, ale na drugi dzień go poznał, że to jego i wszędzie z nim łaził.
UsuńHmmm, ktoś nie pomyślał....a zadanie na dzień dzisiejszy bardzo fajne:) Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień:D
OdpowiedzUsuńdobra zabawę i mam nadzieję, że energię na kolejny
Usuń